POWRÓT
Dwie myśli, w kolejności niestety - od ważniejszej do ważnej
1. Właśnie straciłem szansę na realizację swoich marzeń - być i tworzyć coś co zawsze chciałem i to z Nią. Do końca byłem przekonany, że Uda mi się być twardym i walczyć o nowe życie. Od początku tak jak chcę. Nawet nie miałem odwagi się odwrócić jak wsiadała do auta. Kurwa jak Ona się musiałą czuć!!!! A ja poszedłem... odszedłem... Kurde, mam nadzieję, że kiedyś jak by mi nie wyszło to Ona jeszcze będzie... Nie mam prawa tak myśłeć ale tak bym chciał. Teraz muszę skupić się na :
2. Wracam i naprawiam, a właściwie to nie naprawiam, tylko walczę o swoje na nowych warunkach. Bo warto. Bo niestety musiałem położyć na wadze obie. Nigdy nie spodziewałem się, że w takiej sytuacji Ona się zgodzi na wszystkie moje warunki. Myślałem, że podda się albo wkurwi i odmówi. A wtedy mam wolną rękę i tworzę Nowe. Ale nie... Mamy tyle dobrych wspomnień i w sumie przy moich zasadach i fajnych chwilach jakie było można iść dalej razem. Brakuje mi wspólnych rowerów, masowania stópek, sexu, znajomych, imprez - tych fanych chwil. Nie zasługuje na to, aby ją olać skoro chce też coś zmienić dla mnie. Zobaczymy czy to wyjdzie...
Dodaj komentarz