Słońce
Tak... zakochałem się.
Zobaczyłem dziewczynę, poznałem dziewczynę - zakochałem się.
MOże to zauroczenie? Nie wiem... ja czuję, że zakochałem się.
Zakochałem się w jej oczach, jej rogalikach, jej głosie, ustach, zakochałem się w jej wyglądzie. Zakochałem się w jej tajemniczości.Zakochałem się w jej prasowaniu, Julce i może Jasiu. Zakochałem się w jej normalności, w jej przekleństwach w jej zapachu. Zakochałem się w NIEJ. W tej tęsknocie, marzeniach...
I popłynąłem.... rzeka marzenie....
Ale zostawiam za sobą most spalony.
Jest mi przykro, bo musiało dojść do czegoś takiego abym się odważył spalić ten most.
Jestem sam, zakochany w Niej.
Czas pokaże... Bo też mi żal tych chwil. Ludzie mnie rozjadą, znajomi skasują. Rodzina wyśmieje, że mi odjebało...
TAK?
A co Wuy wiecie? O mnie i o NIej? Co Wy wiecie co było z niami przez 8 lat? Widzicie tylk zdjęcia, tylko dobre chwile. Nie znacie Nas. Naszych przygód. Pewnie, Ja wyjdę na złego... Może jestem jednak zły?